Mamy (prze)życie

Jestem Mamą -to najważniejsze stanowisko w moim życiu. Rodzina jest dla mnie ważna i dlatego jestem tu gdzie jestem.  Historia #królowejmatki, którą opowiedziała mi córeczka, gdy byłam w ciąży z malutkim rycerzem otworzyła mi oczy jaką ważną funkcję mam do zrealizowania. Zarządzanie całym królestwem, nie jest takie proste. Bunty na zamczysku się zdarzają, wypadki na zamczysku się zdarzają… i wtedy wchodzę ja „cała na biało”. Matka ma taką moc, prawie jak Elsa. Ojojanie pomaga zapomnieć o najbardziej bolesnych upadkach, mediacja z rodzeństwem o zabawkę, kredkę czy kolor kubka to już wyższy poziom macierzyństwa, a nawet królowania. O logistyce już nie wspomnę.

Ale mam do tego pełne zawodowe przygotowanie, a nawet tytuł magistra w zarządzaniu w logistyce. Jednak czasem to za mało… Praktyka, praktyka, praktyka. Czasem sobie myślę, że w tym naszym codziennym chaosie potrzebny byłby tytuł z medycyny, psychologii, psychiatrii i umiejętność wydłużania doby.  Stwierdzam jednak, że My MAMY TO MAMY. Zapraszam do mojego świata prób zarządzania zamczyskiem.